158. rocznica wybuchu Powstania Styczniowego

Było jednym z najdłuższych powstań narodowych. Choć zryw niepodległościowy zakończył się klęską, stanowił asumpt dla dążeń niepodległościowych kolejnych pokoleń Polaków.

 

Po rosyjskiej przegranej w wojnie krymskiej (1853-1856) i zjednoczeniu Włoch, w narodzie polskim odradzały się nadzieje i rosły aspiracje polityczne. Polska emigracja zaktywizowała swoje działania. Książę Adam Czartoryski zwrócił się do Francji, Wielkiej Brytanii i Turcji z planem rozwiązania „kwestii wschodniej”, przewidującym utrzymanie Imperium Osmańskiego, usamodzielnienia chrześcijańskich ludów bałkańskich, odbudowę Polski i udzielenie jej gwarancji przez mocarstwa zachodnie oraz odepchnięcie Rosji na wschód.

Wkrótce jednak okazało się, że mocarstwa zachodnie szermują tylko sprawą polską dla osiągnięcia własnych interesów politycznych. W społeczeństwie polskim narastał zaś coraz silniejszy opór przeciwko caratowi. Znów umysłami zawładnęła idea niepodległości. Organizowano liczne kościelne i uliczne manifestacje patriotyczne, na które władze carskie nierzadko odpowiadały terrorem. Zaczęły się też spontanicznie tworzyć coraz liczniejsze konspiracyjne organizacje niepodległościowe, szczególnie wśród młodzieży gimnazjalnej i akademickiej. Narastanie ruchu niepodległościowego w Królestwie zmusiło cara Aleksandra II do zastosowania środków zaradczych. Nie pozostawiał on jednak żadnych nadziei na autonomię, a jak stwierdził „szczęście Polski polegało na ścisłym zespoleniu z Rosją”. Niemniej jednak postanowił w zamian za niewielkie ustępstwa pozyskać do współpracy pewne grupy społeczne.

W marcu 1861 r. car powołał na stanowisko dyrektora Komisji Rządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego – margrabiego Aleksandra Wielopolskiego i przywrócił Radę Stanu, zapowiedział reaktywację polskiej uczelni w Warszawie. Realizujący politykę cara w Królestwie – margrabia Aleksander Wielopolski był wrogiem jakiejkolwiek rewolucji i opowiadał się za współpracą z caratem, ale dość szybko spolszczył administrację Królestwa i rozwinął szkolnictwo. Nie zdobył on jednak poparcia społeczeństwa, w którym dominowały dążenia niepodległościowe.

Ferment społeczny, wzrost nastrojów niepodległościowych i rewolucyjnych dał się zauważyć podczas licznych manifestacji, które zaczęły się w czerwcu 1860 r. podczas pogrzebu wdowy po gen. Józefie Sowińskim, bohaterskim obrońcy Woli w Powstaniu Listopadowym.

Kolejne wystąpienia były krwawo tłumione przez wojsko rosyjskie. Pod koniec lutego 1861 r. podczas demonstracji przed Placem Zamkowym padło 5 zabitych a kilkunastu zostało rannych. W dniu 8 kwietnia 1861 r. znowu doszło do masakry na Placu Zamkowym – zginęło ponad 100 demonstrantów. Doprowadziło to tylko do zaostrzenia sytuacji. W dniu 14 października 1861 r. władze rosyjskie wprowadziły na obszarze Królestwa stan wojenny. Zaprotestował przeciwko temu sam A. Wielopolski, który podał się do dymisji i jednocześnie udał się do Petersburga w celu złagodzenia nałożonych sankcji na Królestwo.

W połowie 1862 r. car przywrócił Rząd Cywilny Królestwa, którego naczelnikiem został A. Wielopolski. Wykazał się on skuteczną działalność m.in. w sprawie przygotowania ukazów dotyczących reformy i polonizacji szkolnictwa, utworzenia Szkoły Głównej pełniącej rolę polskiego uniwersytetu, zniesienia pańszczyzny i oczynszowania chłopów oraz równouprawnienia Żydów. Wszystkie ww. projekty ukazów zostały podpisane i ogłoszone przez cara. Ustępstwa te jednak nie zadowoliły radykalnej części Polaków. W końcu 1861 r. sieć konspiracyjną zorganizowały rywalizujące obozy polityczne „białych” i „czerwonych”.

„Czerwoni” pod kierunkiem Komitetu Miejskiego, przemianowanego później na Komitet Centralny Narodowy (KCN), stworzyli trójzaborową organizację. W jej skład wchodzili m.in.: Jarosław Dąbrowski, Ignacy Chmieleński i Zygmunt Padlewski. Stali oni na stanowisku prowadzenia walki zbrojnej przeciwko caratowi w oparciu o jak najszersze masy ludowe.

Ugrupowanie „Białych”, czyli zwolenników obozu konserwatywnego, stało na stanowisku pracy organicznej. Pięcioosobowa Dyrekcja, w skład której weszli: Andrzej Zamoyski, Leopold Kronenberg, Władysław Zamoyski, Edward Jurgens i Karol Majewski, sugerowała odłożenie powstania do czasu oświecenia mas ludowych oraz liczyła na interwencję mocarstw zachodnich.

Przygotowując się do podjęcia walki zbrojnej, „Czerwoni” zintensyfikowali szkolenie wojskowe i dokonali zmian organizacyjnych ułatwiających dowodzenie, a także opracowali plany niezbędne do prowadzenia walki.

Należy podkreślić, że istniało kilka planów:


  1. Autorem pierwszego był kpt. Jarosław Dąbrowski, który zakładał ścisły sojusz polskich spiskowców z rewolucjonistami rosyjskimi z armii carskiej. Plan przewidywał opanowanie Warszawy i twierdzy modlińskiej.
  2. Drugi plan Centralnego Komitetu Narodowego nawiązywał w części do planu J. Dąbrowskiego, przewidywał zdobycie głównych twierdz Królestwa: Dęblina, Modlina i Cytadeli Warszawskiej. Wydatną pomocą służyć mieli również rewolucjoniści rosyjscy z Narodnej Woli, służący w carskim wojsku. Główną jego ideą było przecięcie linii komunikacyjnych przeciwnika łączących Królestwo z Rosją. Bazę powstania stanowić miało Łomżyńskie i Podlaskie, a następnie planowano jego rozszerzenie na Litwę i Białoruś, po czym nowa baza powstańcza miała powstać w trójkącie Olkusz-Sosnowiec-Częstochowa, gdzie miała się sformować regularna armia.
  3. Kolejny plan, autorstwa Zygmunta Sierakowskiego, przewidywał wybuch powstania na wiosnę 1863 r. Główną siłę stanowić miały małe oddziały partyzanckie, które następnie miały się połączyć w kolumny i opanować część kraju.


Pierwsze dwie opcje współpracy z rewolucjonistami rosyjskimi upadły wskutek denuncjacji. Przyszłe powstanie opierać miało się na trzecim planie.

W dniu 6 października 1862 r. do opinii publicznej dotarła wiadomość, że zostanie przeprowadzony pobór do wojska carskiego, tzw. branka. Dotyczyć miała przede wszystkim politycznie podejrzanej młodzieży miejskiej. Gorącym propagatorem i wykonawcą tego ukazu był Naczelnik Rządu Cywilnego A. Wielopolski, który chciał w ten sposób rozbić „czerwonych”.

Zarządzona z 14/15 stycznia 1863 r. branka nie rozbiła, jak liczyła strona rosyjska, organizacji „czerwonych” lecz przyspieszyła tylko wybuch powstania. W dniu 22 stycznia 1863 r. KCN ogłosił manifest wzywający naród do walki, a także wydał dekrety uwłaszczeniowe, które miały zachęcić chłopów do poparcia powstania.

Wybuch powstania nocą 22/23 stycznia 1863 r. był zaskoczeniem dla strony rosyjskiej.

Pod względem organizacyjnym było jednak nieco gorzej. Na miejscach zbiórek, stanęła co najwyżej połowa wszystkich spiskowców. Wiele zaplanowanych akcji nie doszło do skutku. Z dokonanych 21 napadów na garnizony przeciwnika tylko 8 zakończyło się pełnym powodzeniem, a 7 tylko częściowym. Akcja powstańcza nie zdołała naruszyć potencjału militarnego zaborcy, a powstańcy po zdobyciu pewnej ilości broni musieli się wycofać przed przeważającymi siłami Rosjan. Powstanie nie rozprzestrzeniło się jednak po całym kraju i nie stało się powszechnym.

Wobec tego dowództwo rosyjskie zdecydowało się przeprowadzić koncentrację wojsk w większych garnizonach. Umożliwiło to początkowo rozwój polskiej partyzantki, wspomaganej przez rozwiniętą sieć konspiracyjnych władz powstańczych, stanowiących prawdziwe tajne państwo polskie.

Po skoncentrowaniu sił Rosjanie rozpoczęli kontrakcję polegającą na rozbijaniu większych „partii” powstańczych skupionych w obozach warownych.

Po klęskach dużych zgrupowań powstańczych (oddział Apolinarego Kurowskiego, oddziały sandomierskie Mariana Langiewicza, kolumna podlaska) ciężar prowadzenia walki spoczął na niewielkich, ale za to bardziej ruchliwych oddziałach.

W marcu 1863 r. do powstania przystąpili „Biali”, którzy liczyli na skuteczną interwencję Francji, Wielkiej Brytanii i Austrii, a także pragnęli zabezpieczyć się przed radykalizacją powstania przez „Czerwonych”. Po szybkiej klęsce Ludwika Mierosławskiego, wysuniętego przez „czerwonych” na stanowisko dyktatora, „Biali” doprowadzili do dyktatury bliższego ich poglądom Mariana Langiewicza, a po jego upadku i przejęciu kierownictwa przez Rząd Narodowy zdobyli w nim przewagę. Wskutek dominacji „białych” powstanie przybrało charakter demonstracji zbrojnej, a kluczem do zwycięstwa miała być pomoc Zachodu.

Rosnąca przewaga wojsk rosyjskich, a także niechęć mocarstw zachodnich do zbyt mocnego angażowania się w sprawy polskie przesądziły o losach powstania. Mimo kilku efektownych zwycięstw siły partyzanckie zaczynały słabnąć. Latem 1863 r. Michaił Murawiow brutalnie stłumił powstanie na Litwie, a nowy namiestnik, gen. Fiodor Berg, zaostrzył terror w Królestwie. Jesienią, gdy ostatecznie upadła nadzieja na interwencję dyplomatyczną, „biali” faktycznie wycofali się z powstania.

W powstaniu szwankowała sprawa najwyższego kierownictwa wojskowego. Koncepcja kolejnych dyktatorów dowodzących całokształtem walk w Królestwie często z głębi lasu, np. Ludwik Mierosławski czy Marian Langiewicz, nie wytrzymywała próby czasu i załamywała się. Dowodzenie spoczywało więc w rękach naczelników wojewódzkich, z których każdy realizował własne koncepcje militarne. Brakowało ośrodka jednoczącego wysiłek zbrojny. Trzeba nadmienić, że w okresie powstania funkcjonowały oddziały o różnorodnym składzie i organizacji, zwane partiami. Stanowiły one samodzielne jednostki taktyczne, które jednak rzadko ze sobą współdziałały.

Od października 1863 r. władzę dyktatorską objął Romuald Traugutt. Przystąpił on do reorganizacji sił powstańczych, a także nakazał pełną realizację dekretów uwłaszczeniowych, by wiosną rozpocząć walkę z udziałem chłopów.

Zgodnie z dekretem z dnia 15 grudnia 1863 r. armia powstańcza została podzielona na pięć korpusów o charakterze terytorialnym:

  1. Korpus pod dowództwem gen. Michał Kruk-Heidenreicha, obejmował województwa lubelskie i podlaskie;
  2. Korpus dowodzony przez gen. Józefa Hauke-Bosaka miał działać na obszarze województw krakowskiego, sandomierskiego i kaliskiego;

III. Korpus pod komendą płk. Jana Koziełł-Poklewskiego, obejmował województwo augustowskie;

  1. Korpus organizowany był w województwie mazowieckim i płockim, chwilowo nie miał wyznaczonego dowódcy;
  2. Korpus, którym dowodził płk. Bolesław Jabłonowski-Dłuski, obejmował Litwę.


Reforma miała na celu uporządkowanie organizacji wewnętrznej wojska oraz systemu dowodzenia.

Jednak podjęte przez zaborcę na początku 1864 r. aresztowania – poważnie osłabiły organizację powstańczą, wojska rosyjskie rozbiły większe zgrupowania partyzanckie, a carska reforma rolna zapewniająca chłopom wszystkie korzyści powstańczych dekretów uwłaszczeniowych przekreśliła możliwość masowego udziału wsi w walce. Decydującym ciosem okazało się aresztowanie w nocy z 10 na 11 kwietnia Traugutta i jego najbliższych współpracowników.

W grudniu 1864 r. został schwytany ostatni powstańczy naczelnik miasta Warszawy, Aleksander Waszkowski, a w maju 1865 r. schwytano ostatniego powstańczego dowódcę ks. Stanisława Brzóskę.

Do stłumienia Powstania Styczniowego władze carskie zaangażowały ogrom sił i środków, mimo to było ono najdłużej trwającym polskim zrywem niepodległościowym. Uczestniczyli w nim Polacy ze wszystkich zaborów i emigracji, a także przedstawiciele innych narodowości m.in. Rosjanie, Ukraińcy, Węgrzy, Włosi, Francuzi, Niemcy, Anglicy, Czesi, Słowacy, Serbowie, Austriacy, Szwajcarzy i przedstawiciele krajów skandynawskich.

Powstanie Styczniowe, które trwało 14 miesięcy kończyło okres polskich powstań narodowych doby porozbiorowej. Pod względem wojskowym przebieg powstania miał charakter wojny partyzanckiej. Zbyt duża dysproporcja sił spowodowała, że nieprzyjaciel stosunkowo szybko likwidował duże zgrupowania partyzanckie. Jednak przez długi czas małe oddziałki powstańcze na terenie całego kraju skutecznie prowadziły „wojnę szarpaną”, skutecznie wiążąc i wykrwawiając szeregi rosyjskie. Powstanie wykazało, że wojna partyzancka wymaga koordynacji działań orężnych wszystkich formacji bojowych. Okazało się też, że oddziały partyzanckie mogą dysponować określona wielkością po przekroczeniu, której stają się formacjami ociężałymi, podatnymi na przechwycenie przez nieprzyjaciela. Stąd też podstawową formą działania, która zapewniała powodzenie była zasadzka, atakowanie niewielkich komend przeciwnika, nękanie jego garnizonów oraz niszczenie systemu administracyjnego i komunikacyjnego.

Powstanie nie było należycie przygotowane pod względem organizacji, uzbrojenia i zaopatrzenia sił partyzanckich. Szczególnie dotkliwy był brak broni palnej.

Do ostatecznego stłumienia powstania car użył prawie dwustutysięcznej armii. Przez szeregi powstańcze przeszło ok. 150 000 powstańców. W sumie stoczono 1229 bitew i potyczek, w których poległo ponad 30 000 powstańców.

Pomimo dużych strat ludzkich i materialnych, Powstania Styczniowego nie należy utożsamiać z katastrofą narodową. Upadek powstania przyniósł nową wielotysięczną falę wychodźstwa politycznego do krajów Europy zachodniej, głównie Francji. Idąc śladami swej poprzedniczki Wielkiej Emigracji szukała ona nowych dróg wyzwolenia narodowego i społecznego, gdyż dekret z 22 stycznia 1863 r. stał się już dla niej połowiczny. Pomimo represji zastosowanych przez zaborcę, społeczeństwo skierowało swoją aktywność na inne formy działalności, tj. rozwój ekonomiczny, kulturalny i naukowy kraju, co przyspieszyć miało kształtowanie się wizji współczesnego państwa i społeczeństwa i wywarło wpływ na dążenia niepodległościowe następnych pokoleń Polaków.

Autor: ppłk Ryszard Najczuk.

 

Źródło: https://www.wojsko-polskie.pl/articles/tym-zyjemy-v/2020-01-229-157-rocznica-wybuchu-powstania-styczniowego/

Skip to content