Tarnowska Liga Debatancka

Kolejna rywalizacja w ramach Tarnowskiej Ligii Debatanckiej już za nami. Drużyna reprezentująca naszą szkołę również i tym razem zapewniła merytoryczną dyskusję na wysokim poziomie. Korzystając z dziennikarskiej „okazji” prosto z sali obrad zaprosiliśmy na krótki wywiad tegorocznego opiekuna naszych reprezentantów p. Małgorzatę Madeję-Bychawską.

Materiał z rozmowy poniżej.

1.      Co Pani myśli o projekcie „Tarnowska Liga Debatancka”?

Wiele odpowiedzi nasuwa się na to pytanie. Po pierwsze jest to ciekawy projekt dla młodzieży, która ma przez to szanse rywalizować na polach innych niż tylko nauka, oceny czy konkursy przedmiotowe. Projekt TLD daje młodzieży szanse sprawdzenia się w starciu na argumenty, kształci umiejętność właściwego reagowania na inny niż własny tok myślenia. Uczy szacunku do odmiennego zdania i polemiki na różne tematy. Po drugie jest to ciekawe wyzwanie dla młodych ludzi pod względem merytorycznym. Poprzez różnorodność tez, młodzież zgłębia swoją wiedzę na rozmaite, nieraz bardzo skomplikowane i specjalistyczne tematy.

2.Jak Pani ocenia dzisiejszą rywalizację?

Uważam, że dziś nasza drużyna świetnie wywiązała się ze swojej roli. Byli bardzo dobrze przygotowani merytorycznie, poświęcili mnóstwo czasu na przygotowanie się do debaty. Przegraliśmy, ale z klasą. Dla mnie to nie jest porażka. Jest to kolejne cenne doświadczenie i wskazówka do pracy na przyszłość. Uważam, że grupa prezentowała się lepiej niż na poprzedniej debacie. Potrafią już opowiadać, a nie tylko referować temat czytając z kartki. A osiągnęli to przede wszystkim dzięki solidnemu zgłębieniu tematu i wielotygodniowym, ciężkim przygotowaniom.

 3.Czy porównując poprzednie starcie, widzi Pani przyrost pracy grupy?

Oczywiście. Nadal uczymy się siebie, uczymy pracować razem i nad sobą. Uczymy się opanowywać emocje i te negatywne i te pozytywne, bo przecież nie można po zwycięstwie osiąść na laurach a po przegranej załamać. Zarówno zwycięstwo jak i porażka musi nas budować. Jesteśmy na dobrej drodze, aby przyrost formy i pracy był coraz większy, gdyż jesteśmy mocno zmotywowani do ciężkiej pracy i mamy ogromny apetyt na sukces. Choć podkreślam, że dla mnie sukcesem jest sama droga, którą w tym momencie podążamy.

4. Co Pani sprawia trudność w pracy nad przygotowaniem młodzieży?

Przede wszystkim mało czasu, który mogłabym poświęcić w całości na spotkania z grupą oraz nieuniknione zmęczenie po wielogodzinnej pracy. Nieraz chciałoby się więcej ćwiczyć, szukać, czytać czy po prostu rozmawiać, ale po 7-8 godzinach pracy z rzędu, nieraz do późnego wieczora, już niekiedy po prostu brakuje sił.

Dziękuje za rozmowę.

Skip to content