Zmiany w przepisach dla klas mundurowych
Program kształcenia w szkołach ma być bardziej jednolity, a wojskowa służba przygotowawcza dla absolwentów – krótsza o miesiąc. W Sztabie Generalnym trwają prace nad zmianą przepisów, dzięki którym uczniowie klas o profilu mundurowym będą mogli jeszcze podczas nauki przejść część szkolenia wojskowego.
– Liczymy, że zmiany będą gotowe w połowie przyszłego roku – mówią eksperci ze Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Klasy mundurowe istnieją w Polsce od ponad dwunastu lat. Obecnie działają w ponad 200 szkołach ponadgimnazjalnych w całym kraju. Uczy się w nich ponad 20 tysięcy młodych ludzi. Na zajęciach z „edukacji dla bezpieczeństwa” uczniowie poznają wojskowe abecadło, a dzięki podpisanym między szkołami a wojskiem porozumieniom mogą też korzystać np. z wojskowych placów ćwiczeń, strzelnic i poznać od kuchni życie w koszarach.
Wojsko postanowiło ułatwić absolwentom klas mundurowych ewentualną drogę do armii zawodowej. – Pierwszy krok już został zrobiony. Od sierpnia obowiązuje bowiem znowelizowana ustawa o powszechnym obowiązku obrony. Znalazł się w niej zapis mówiący o tym, że służba przygotowawcza dla absolwentów klas wojskowych oraz członków organizacji pozarządowych, którzy odbyli odpowiednie szkolenie, może zostać skrócona – mówi płk Leszek Jankowiak, szef Zespołu do Spraw Profesjonalizacji Sił Zbrojnych.
Po pierwsze – program taki sam dla wszystkich
Aby jednak tak się stało, szkoły będą musiały podpisać porozumienie z uczelnią wojskową lub ośrodkiem szkolenia. Potem muszą wprowadzić nowy, zunifikowany program szkolenia. Właśnie nad nim pracują specjaliści z Zarządu Szkolenia Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. – Choć nauka w klasach mundurowych prowadzona jest według programów zatwierdzonych przez dyrektorów placówek i zgodnie z zasadami obowiązującymi w MEN i pojawiają się w nim pewne elementy wspólne, to z wojskowego punktu widzenia nie wszędzie szkolenie wygląda tak samo – mówi płk dypl. dr Dariusz Prokopiuk, szef Oddziału Kształcenia Zawodowego Zarządu Szkolenia P-7. Dodaje, że niektóre szkoły na edukację obronną poświęcają tylko godzinę tygodniowo, ale są też takie, gdzie uczniowie znacznie częściej uczestniczą w wojskowych zajęciach.
Zmienić ma to ujednolicony program nauki. Znajdą się w nim elementy trzymiesięcznego programu szkolenia podstawowego ochotników. – Określone zostaną minimalne wymagania programowe, które szkoły będą musiały zrealizować, aby ich absolwenci mogli ubiegać się o odbycie skróconej służby przygotowawczej. Chodzi tu przede wszystkim o zajęcia teoretyczne, które można przeprowadzić poza resortem obrony – mówi płk Prokopiuk.
Według nowego programu uczniowie będą się uczyć m.in. międzynarodowego prawa konfliktów zbrojnych, teorii szkolenia strzeleckiego, poznają armie obcych państw. Wymagana będzie też musztra, znajomość regulaminów, topografii wojskowej oraz zajęcia ze szkolenia medycznego.
Krótsza służba przygotowawcza
Dzięki takiemu rozwiązaniu uczniowie szkół, które podpiszą umowy z wojskiem, będą mogli zaliczyć część szkolenia jeszcze w trakcie nauki w liceum lub technikum. Potem jeśli zdecydują się pójść do wojska, ich szkolenie podstawowe w służbie przygotowawczej będzie trwało dwa, a nie trzy miesiące.
Podobne zmiany armia przygotowuje dla członków pozarządowych organizacji paramilitarnych, które w swoich statutach mają wpisane działania na rzecz obronności kraju. – Zainteresowane organizacje otrzymają minimalne wymagania programowe. Będą musiały zrealizować je podczas własnych ćwiczeń. W ten sposób także ich członkowie będą mogli zaliczyć część przeszkolenia wojskowego – dodaje oficer ze Sztabu Generalnego.
Zachęta do armii
Rozwiązanie zaproponowane przez wojsko podoba się nauczycielom klas mundurowych. – Moi uczniowie często biorą udział w zajęciach na terenie 3 Batalionu Zmechanizowanego, z którym współpracujemy. I dziś wszyscy deklarują, że chcą związać swoją przyszłość z armią. Fakt, że zajęcia, które teraz odbywają, zaprocentują w przyszłości, ma tu też duże znaczenie – mówi Arkadiusz Jesionek, opiekun wojskowej klasy z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 5 w Zamościu.
Zmiany zaproponowane przez wojsko nie wymagają kolejnej nowelizacji ustawy o powszechnym obowiązku obrony. – Wszystko będzie opierało się o nowelizację rozporządzenia w sprawie służby przygotowawczej oraz wewnętrzne dokumenty, na przykład decyzje ministra – wyjaśnia płk Jankowiak.
Nowe przepisy mają być gotowe do połowy 2015 roku. Potem szkoły będą musiały dostosować swoje programy do nowych wymagań. – Zakładamy, że stanie się to w 2016 roku. Jednak liczymy, że wcześniej, bo już w przyszłym roku, zgłoszą się do nas gotowe na współpracę z wojskiem organizacje paramilitarne – dodaje płk Prokopiuk.
Paulina Glińska